wtorek, 28 czerwca 2011

Straż miejska wyrzuciła psa!!!

  • TEGO JESZCZE NIE BYŁO!!!
    Dzisiaj poszłam z rodzinką ok 17tej na obiad...ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu do knajpki wszedł ten sam psiak, którego oddałam dzień wcześniej straży miejskiej. Strasznie się ucieszył jak mnie zobaczył :) Też się ucieszyłam, ale z drugiej strony byłam mocno zaskoczona...wyciągnęłam tel i od razu zadzwoniłam do straży miejskiej...oczywiście stacjonarnego tel nikt nie odebrał - tak samo jak rano, więc zadzwoniłam na kom - bo taki też posiadają...odebrał Pan o "ciężkim głosie"...przedstawiłam się i zapytałam o tego psiaka którego oddałam dzień wcześniej pod ich opiekę...odpowiedź była zaskakująca: pies jest przetrzymywany u nas w Jastarni a na moje pytanie czy mogę go odwiedzić opowiedział, że posterunek jest zamknięty i nikt mnie nie wpuści...a Radar bo tak go nazwaliśmy siedział właśnie u mnie na kolanach...BARDZO INTERESUJĄCE...
    JESTEM BARDZO CIEKAWA CO TAK NAPRAWDĘ SIĘ WYDARZYŁO Z RADAREM...PODEJRZEWAM ŻE NAWET NIE DOJECHAŁ NA POSTERUNEK TYLKO GDZIEŚ GO PO DRODZE WYRZUCILI...Wiem, że tego tak nie zostawię...i nie oddam już im Radara.
    Wszędzie za mną chodzi...i udało się za zgodą gospodarzy wziąć go do naszego pokoju :)
    Jest super, pilnuje się na spacerze, informuje również że potrzebuje wyjść na dwór.
    A teraz śpi u mnie pod nogami...JEDZIE ZE MNĄ DO WAWY I TAM BĘDĘ MU SZUKAĆ DOMU 

    Dziękujemy Agacie za tą wiadomość
    :)

2 komentarze:

  1. (Ja też byłam w tym roku w Jastarni)To straszne co się działo z tym psem!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń